W najnowszym wydaniu:

01
Warszawska Gazeta 04/2023

Kroniki tygodniowe:
ziarna i plewy

Chyba w najbliższy weekend (chyba – bo jakoś nie mam ochoty dokładnie sprawdzać) odbędzie się finał tzw. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jeżeli coś mnie irytuje to fakt, że najwięcej wolontariuszy spotykam w tym dniu… pod kościołami.

DĘTE SUKCESY ORKIESTRY
Tak zwana Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ani mnie ziębi, ani grzeje. Właściwie bardziej ziębi niż grzeje – przynajmniej od czasu, kiedy dwa lata temu „Juras” Owsiak zakomunikował: „Strajk Kobiet w sobotę i w niedzielę gra z orkiestrą”. Przypomnę, że tzw. Strajkowi Kobiet chodziło o dopuszczalność aborcji, czyli zabijania dzieci (nienarodzonych). Trudno to łączyć z rzekomą troskę o pomoc dzieciom nowo narodzonym.
W tym roku zapewne znowu usłyszymy o „rekordach” WOŚP. „Jednym z przejawów sekciarskiej gorliwości wyznawców Owsiaka jest łatwość, z jaką podchwytują spin o corocznych rekordach WOŚP. Tyle że nigdy nie ujawniono, ile pochodzi z puszek. A rekordowy urobek takiego finału to w budżetach reklamowych samych tylko mBanku i Playa drobniaki” – celnie podsumował publicysta Rafał A. Ziemkiewicz.