Kiedy skończy się prześladowanie przez izby lekarskie polskich mądrych i odważnych lekarzy bez żadnych podstaw merytorycznych? W czyim interesie ma miejsce to bezprawie?
Polska strategia walki z pandemią doprowadziła do ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów i powstania potężnego długu zdrowotnego. Nadal brak jest rzetelnego, publicznego podsumowania przyczyn tego stanu rzeczy. Ani Sejm jako całość, ani prokuratura nie badają tej sprawy.
Krystyna Górzyńska
– Złożoność i ciągła aktualizacja wiedzy medycznej to aksjomat. „Nie wiedzą” jednak o tym sędziowie sądów lekarskich, zawieszający lekarzom krytykującym błędne przepisy pandemiczne prawo do wykonywania zawodu.
Podstawą tych orzeczeń jest domniemane propagowanie przez obwinionych lekarzy zachowań antyzdrowotnych rzekomo wbrew aktualnej wiedzy medycznej.
Jednakże sądy lekarskie w sposób oczywiście błędny przyjmują, co jest aktualną wiedzą medyczną i w sposób skompromitowany definiują zachowania prozdrowotne.
Badacze, zajmujący się rozważaniami nad klauzulą „aktualnej wiedzy medycznej”, wskazują, że jej źródłami są jednocześnie: badania naukowe, opinie autorytetów naukowych, wytyczne (zalecenia) instytucji oraz obserwacje lekarzy praktyków. Tomasz Widłak w publikacji z 2017 r. pt. „Interpretacja klauzuli »aktualna wiedza medyczna« w polskim prawie – zarys zagadnień epistemologicznych i metodologicznych” stwierdza dobitnie: „Na wiedzę medyczną składają się nie tylko wyniki badań eksperymentalnych i sądy o stanie wiedzy pochodzące od określonego grona autorytetów naukowych czy z uznanych źródeł instytucjonalnych, ale także własna wiedza lekarza wynikająca przede wszystkim z praktyki zawodowej, a także z posiadanych umiejętności”. I dodaje, że twierdzenia naukowe w medycynie, które jak w każdej dziedzinie podlegają weryfikacji, mogą i powinny być analizowane i ewentualnie falsyfikowane także przez praktykujących lekarzy, którzy, składając przyrzeczenie lekarskie, „zostają zaproszeni nie tylko do biernego, ale i czynnego uczestnictwa w epistemicznej wspólnocie nauki medycyny”.
Tymczasem to prawo i obowiązek lekarzy kwestionują sądy lekarskie. Stoją one de facto na stanowisku, że jedynym dopuszczalnym źródłem wiedzy medycznej są zarządzenia ministerstwa zdrowia wypracowywane przy udziale ekspertów, posiłkujących się rekomendacjami organizacji międzynarodowych (WHO i organów rejestrujących leki i szczepionki).
