Skandal korupcyjny w Parlamencie Europejskim, nazywany w skrócie „Katargate”, może być operacją przeprowadzoną pod tzw. fałszywą flagą przez rosyjskie służby. Wskazuje na to kilka intrygujących faktów.
Na początku grudnia ubiegłego roku brukselską świątynią praworządności wstrząsnęło trzęsienie ziemi. Belgijska policja przeszukała 19 nieruchomości w Brukseli i zatrzymała dziewięć osób w Belgii i we Włoszech, pod zarzutem uczestniczenia w międzynarodowej siatce korupcyjnej. Śledztwo w sprawie rozpoczęło się podobno w lipcu ubiegłego roku, na podstawie – jak można przypuszczać – informacji amerykańskich (lub izraelskich) służb. Śledztwo prowadził belgijski odpowiednik CBA, czyli Centralna Agencja Walki z Korupcją (Office Central pour la Répression de la Corruption) we współpracy, jak podają media, ze „służbami pięciu europejskich państw”. Ale według pojawiających się nowych informacji medialnych pierwsze tajne przeszukania miały miejsce już w kwietniu 2022 r., co oznacza, że śledztwo zaczęło się na długo przed tą datą. Służby miały potajemnie przeszukać mieszkanie byłego włoskiego eurodeputowanego Antonio Panzeriego i znaleźć tam dokładnie 700,050 euro. Potem służby miały śledzić Panzeriego i rozpracowywać korupcyjną siatkę. W ten sposób ujawniono zaangażowanie marokańskiego wywiadu zagranicznego DGED. Według niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” szef marokańskiego wywiadu Yassine Mansouri miał się spotkać z włoskim europosłem Andreą Cozzolino i „być może także z Panzerim”. Ambasador Maroka w Polsce Abderrahim Atmoun miał wielokrotnie przywozić ze sobą pieniądze do Brukseli.
Policja zatrzymała wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego grecką socjalistkę Evę Kaili, jej włoskiego partnera Francesco Giorgiego, ojca Evy Kaili Alexandra Kaili, byłego włoskiego eurodeputowanego Antonio Panzeriego wraz z jego żoną i córką, włoskiego związkowca Lucę Visentiniego, prezesa organizacji pozarządowej Niccolò Figà-Talamance i Francescę Garbagnati – asystentkę parlamentarną włoskiej eurodeputowanej Alessandry Moretti. Francesco Giorgi był wcześniej asystentem parlamentarnym Panzeriego, teraz ma (miał do zatrzymania) podobną funkcję w biurze włoskiego eurodeputowanego Andrei Cozzolino. Zgarnięta siatka składała się więc w zasadzie z samych Włochów, poza Eva Kaili i jej ojcem, którego policjanci zatrzymali jako pierwszego, podczas próby ucieczki z hotelu Sofitel w Brukseli z walizką pełną pieniędzy. W sumie podczas rewizji w domach Kaili i Panzeriego oraz w pokoju hotelowym ojca Kaili policjanci znaleźli w sumie 1,5 miliona euro w gotówce. Przeszukania miały także miejsce w domach włoskich asystentów parlamentarnych: Giuseppe Meroniego, Donatella Rostagno i Davida Zoggi. Meroni pracuje dla byłej włoskiej eurodeputowanej Lary Comi, Rostagno dla belgijskiej eurodeputowanej włoskiego pochodzenia Marii Areny, a Zoggi dla włoskiego eurodeputowanego Pietro Bartolo. Policja przeszukała także dom belgijskiego europosła włoskiego pochodzenia Marca Tarabelliego. Oprócz tego prawdziwego włoskiego peletonu w śledztwie pojawiły się jeszcze dodatkowo nazwiska greckiej eurodeputowanej Marii Spyraki i doradczyni Parlamentu Europejskiego ds. praw człowieka Mychelle Rieu. Całe to towarzystwo reprezentuje lewicę, poza Greczynką Marią Spyraki.
