W tym roku, 11 lipca 2023, przypada 80., symboliczna rocznica ukraińskiego ludobójstwa. Od razu odpowiem wszelkiej maści krytykom – którzy się niewątpliwie ze złą wolą pojawią, uważając, że nie należy w aktualnej sytuacji, kiedy na Ukrainie trwa wojna, przypominać o tym tragicznym wydarzeniu – iż pamięci ludzkiej nie da się zlikwidować, a o ofiarach tej straszliwej rzezi nie da się zapomnieć. To naturalny odruch moralny. Wewnętrzny nakaz. Duchowa konieczność. I proszę nie szantażować nas, obrońców pamięci, fałszywymi, propagandowymi hasłami o rosyjskich wpływach. Bo my, Kresowianie, przeżyliśmy sowiecką agresję 17 września 1939 r. i wiemy doskonale, co to znaczy zbrodnia, więzienia, tortury, wywózki i krew, i potępiamy każdą agresywną wojnę, ubolewając nad ofiarami każdego konfliktu.
Równocześnie stajemy na straży pamięci, bo taki jest nasz obowiązek, nakaz etyczny. To jest powszechna moralna świadomość, nie tylko moja – pojedynczego świadka tamtych okrutnych ukraińskich zbrodni. To jest świadomość i poczucie odpowiedzialności wszystkich wrażliwych, uczciwych i doświadczonych historycznym bólem Kresowian, a zapewne także zdecydowanej większości sprawiedliwych rodaków w kraju i na świecie. Pragniemy rzetelnie, w świetle prawdy, uczcić pamięć ofiar ukraińskiego ludobójstwa.

1 https://gloria.tv/post/u7SVBCS7gsG66kS8exQ8uCnPQ