W najnowszym wydaniu:

01
Warszawska Gazeta

Dziennikarskich cyngli ci u nas dostatek

Nitrasowi naprawdę może robić się niedobrze na dźwięk nazwiska „Duklanowski”. Przecież to w szczecińskim okręgu Nitrasa dochodziło do afer korupcyjnych, w których główne role odgrywali prominentni politycy PO.

Z tego Nitrasa to nie tylko załgany, ale i śmieszny gostek. Ostatnio pobiegł do lewackiego Radia TOK FM i błysnął takim tekstem:

– To jest jakaś absolutna patologia. Jak słyszę nazwisko Duklanowski, to po prostu robi mi się niedobrze. Szczerze mówiąc, jesteśmy tutaj trochę bezsilni, to nie jest kwestia nasza. Oczekuję od środowiska dziennikarskiego, instytucji państwa, jakiegoś działania. […] Nie mam złudzeń,
że ta machina została uruchomiona, a pan Duklanowski był tylko takim cynglem, nie do końca chyba świadomym tego, co robi.