Inwazja Władimira Putina na Ukrainę wywołała największy od pokoleń konflikt w Europie i sprowokowała perturbacje w relacjach między mocarstwami. W Azji Wschodniej szanse na wojnę z powodu Tajwanu rosną. Na Bliskim Wschodzie Stany Zjednoczone mogą być zmuszone do wyboru między walką z Iranem a zaakceptowaniem go jako nuklearnego państwa progowego.
Śmierć bohaterskiego księcia Henryka Pobożnego pod Legnicą w 1241 r. była tyleż tragicznym dla Śląska i dla Polski (książę chciał i miał możliwości zjednoczenia kraju po rozbiciu dzielnicowym), co wymownym pokłosiem ambicji potomków Czyngis-chana stworzenia imperium rozciągającego się od Pacyfiku aż po Europę. W ten sposób ludy z dalekich stepów środkowoazjatyckich zainaugurowały walkę o panowanie nad Eurazją. Warto o tym pamiętać – to nie Europa, zajęta wówczas budową katedr i zakładaniem uniwersytetów oraz kończąca powoli swą przygodę na Ziemi Świętej, przygodę zwaną wyprawami krzyżowymi, ale dzikie ludy, które wypluł ze swych trzewi daleki step, tak barbarzyńskie, że nazywano je „wysłannikami piekła” bądź „tartaru”, najniższego kręgu w Hadesie – rozpoczęły zmagania o zawładnięcie Euroazją. I sporo już uczyniły w tym kierunku. Ich ziemie rozciągały się od Oceanu Spokojnego po Europę Wschodnią i obejmowały obszary księstw ruskich, Azję Środkową oraz części Bliskiego Wschodu, subkontynent indyjski i Chiny.
