Dopóki to unijne bagno nie zostanie dokładnie osuszone, nic się nie zmieni. Bardziej prawdopodobne, że gnijąca UE doprowadzi do samozagłady, kończąc lewacką baśniową opowieść o wspaniałym europejskim neomarksistowskim raju.
Szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola, otwierając 12 grudnia sesję w Strasburgu, zmarszczyła groźnie brwi i zapowiedziała rozpoczęcie procedury odwołania wiceprzewodniczącej PE Evy Kaili zatrzymanej kilka dni temu pod zarzutem korupcji. Oczywiście, jak to w tym lewacko-liberalnym szemranym towarzystwie bywa, wyprężyła swoją mężną kobiecą pierś, tupnęła nóżką i powiedziała z patosem, że:
– Zaatakowano Parlament Europejski, zaatakowano europejską demokrację.
