Imperium kontratakuje! Sąd kapturowy Okręgowej Izby Lekarskiej skazał doktora Zbigniewa Martykę na zakaz wykonywania zawodu lekarza przez rok. To skandal, to draństwo i odrażająca arogancja lekarskiej „kasty”.
Na czym polegała rzekoma wina dr. Zbigniewa Martyki? Był pijany w czasie dyżuru? A może – tak jak ma to w zwyczaju wielu polskich lekarzy, zwłaszcza ordynatorów – uzależniał szybkość przyjęcia do publicznego szpitala i wykonania w nim zabiegu od „haraczu” pod postacią płatnych wizyt w prywatnym gabinecie? Otóż nie!
Czym zatem zawinił doktor Zbigniew Martyka? Oto w czasie pandemii COVID-19 głosił to, z czym dzisiaj zgadza się właściwie każdy rozsądny człowiek. Oficjalny zarzut brzmiał, iż Martyka miał: „pomijać realne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów związane z zagrożeniem COVID-19, kwestionować zasadność stosowania środków ochrony indywidualnej i podejmowanych działań prewencyjnych”.
