Olbrzymie pieniądze płyną z rządowych źródeł, czyli z naszych podatków, do rąk tych, którzy mają za zadanie nas zniewolić. Nic innego dla tych „humanitarystów” rządowych, cieszących się pełnym wsparciem mediów opanowanych przez lewaków, się nie liczy: ani cierpienie, ani śmierć, ani, tym bardziej, wolność i prawa człowieka i obywatela. Dlatego bunt jest naszym obowiązkiem!
Pamiętam jak na samym początku szaleństwa rozpętanego przez światowe elity pieniądza niektórzy obserwatorzy życia publicznego oraz epidemiolodzy ostrzegali, widząc jak rządy ochoczo biorą się za coraz ostrzejsze środki sanitarne, w tym lockdowny, że walka z pandemią nie może przekształcić się w walkę z ludźmi.
Kto chce nas pokonać?
Na XIV Międzynarodowej Konferencji AIDS 2002 r. Nelson Mandela powiedział: „Prawdziwymi zabójcami są piętno, dyskryminacja i ostracyzm”. Wtedy jeszcze zgadzano się, że nie tylko pandemia zabija, lecz również błędna społecznie i politycznie reakcja na nią. Koncentrowanie sił i środków państwowych oraz uwagi społecznej nie na chorobie, ale jej potencjalnych nosicielach. Stąd np. pytania dotyczące posiadania testu na obecność HIV traktowano jako przejaw dyskryminacji. Tym bardziej niegodnej, że kierowanej zazwyczaj do aktywnych pederastów, czyli przedstawicieli „mniejszości seksualnej”. Dziś tak daleko posunięta dyskrecja wobec podejrzewanych o zakażenie wirusem przeziębienia nie jest praktykowana. Ale czasy się zmieniły. I cele również. Wtedy chodziło o to, aby za wszelką cenę (nawet rozprzestrzeniania się tej współczesnej wersji choroby Wenery) chronić proletariat zastępczy marksistowskiej rewolucji kulturalnej, czyli wspomnianą mniejszość. Natomiast obecnie chodzi o to, aby rozgromić społeczeństwa i rozbić wypracowane przez pokolenia struktury i relacje. A do tego akurat świetnie się nadają „piętno, dyskryminacja i ostracyzm”.
Wielu wskazuje, że za wojną z ludzkością stoją Chiny. Portal Goa Chronicle mówi o tym wprost: „Pandemia COVID-19 to wojna z ludzkością. Chiny sprowadziły tę wojnę do naszych domów. Celowały w nasze rodziny. Celowały w naszych przyjaciół. Celowały w nasze życie i środki do życia. Chiny przyniosły śmierć naszym bliskim. Chiny to naród tchórzy. Na czele tego państwa stoi polityk, marzący o byciu chińskim wodzem, który podczas swojej kadencji uczynił z Chin globalną potęgę gospodarczą. Chiny wiedziały, że jeśli przystąpią do wojny, posługując się tradycyjną bronią, nie zwyciężą. Zwłaszcza jeśli zagrożone będą Indie, USA lub Japonia. Więc Chiny wybrały wojnę bez broni. Wojnę bez rozlewu krwi. Wojnę bez niszczenia infrastruktury. Wojnę, która najbardziej zabolałaby niewinnych ludzi i gospodarki poszczególnych narodów”. Czy to właśnie Państwo Środka stoi za „pandemią”? Czy może „inni szatani byli tam czynni”? A może demon azjatycki i diabeł europejski podali sobie ręce, aby wespół w zespół zmóc dotychczasowy porządek świata?
