Jak funkcjonariusze PRL z zielonogórskim kapłanem wojowali
30 maja 1960 r. doszło w Zielonej Górze do największych w Polsce – od czerwca 1956 r. – ulicznych zamieszek. Ich powodem stała się decyzja władz o przejęciu budynku parafii pw. św. Jadwigi zwanego Domem Katolickim.
Pierwszy polski proboszcz
Nie byłoby Domu Katolickiego, gdyby nie wiara, zapał, energia i mądrość ks. Kazimierza Michalskiego – pierwszego polskiego proboszcza w Zielonej Górze. Ksiądz przybył do zielonogórskiej parafii 22 października 1945 r., świadom ogromu pracy, która go tam czekała. Błogosławieństwo na nową służbę otrzymał od prymasa Hlonda. Zdając sobie sprawę z trudności, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć, swoją posługę traktował, jak sam mówił, jako wyraz „wdzięczności Bogu za ocalone życie w obozie KL Dachau”. O tym, jak szeroko widział swoją przyszłość na Ziemiach Odzyskanych, świadczą jego zapiski w kronice. Pod datą 28 października 1945 r. napisał: „Trzeba pomyśleć o kościołach. Jeden kościół św. Jadwigi jest za szczupły. W mieście są trzy kościoły ewangelickie. Władze odnoszą się życzliwie – wnioski o przyznanie kościołów zostały złożone. Klucze do kościołów są w moim posiadaniu. Z wnioskami o kościoły wniosłem również o budynki kościelne, m.in. o Dom Parafialny przy placu Wielkopolskim”.
