W najnowszym wydaniu:

01

Proroctwa i hipotezy

Ukraina straci na rzecz Rosji część swego terenu aż do Odessy, natomiast Polska zyska spory areał ukraińskich ziem. Te decyzje zapadły bez udziału Polski, podobnie jak bez udziału Polski obdarowano nas po II Wojnie Światowej ziemiami zachodnimi w zamian za utracone tereny wschodnie.

Dostałam od anonimowego czytelnika opracowanie klucza do spiskowej interpretacji numerów PESEL. Nie jestem w stanie zweryfikować jego tez, więc nie powielam tych odkryć pomimo ich atrakcyjności. Mój ojciec za czasów PRL miał dowód osobisty z serii WCA. W interpretacji ojca te trzy literki oznaczały: „w razie czego aresztować”. Jego dowcip miał w sobie dużo ukrytej prawdy, jak wiele innych dowcipów z czasów PRL. Kultywując ten sposób opisu (dziś powiedziałoby się narracji) życia w najweselszym baraku w komunistycznym obozie, wiedzieliśmy, że absolutne zło można czasem rozbroić, a jego funkcjonariuszy poniżyć właśnie humorem. Rezygnowaliśmy z patosu na rzecz realizmu, a z realizmu na rzecz jeszcze bardziej porażającej ironii.
Tak właśnie, z humorem, opowiadał ojciec o karnej kompanii w Oświęcimiu, choć to, co tam przeżył, nie było wcale zabawne. Podobnej formacji psychicznej była zapewne Anna Jachnina, pseud. „Hanka”, w roku 1942 również więźniarka Oświęcimia. Napisała: „Po Auszwicu sobie tuptam, patrzę trup tu, patrzę, trup tam, wszędzie trupy, trupów stosy, szczury zjadły uszy, nosy”.
Była również autorką słynnej okupacyjnej piosenki „Siekiera, motyka, bimber, szklanka”, która przetrwała w codziennym repertuarze orkiestr podwórkowych. Nie sadzę, żeby ktokolwiek i kiedykolwiek czuł się tymi piosenkami urażony. Przyznajemy „Hance” prawo do ironii i autoironii.