Byłoby dobrze, gdyby zamiast jęczeć, nasi stratedzy od siedmiu boleści wreszcie zrozumieli, że w polityce chodzi o osiąganie celów, a nie o tłumaczenie, że celu nie udało się osiągnąć, bo głupi amerykański prezydent nas nie posłuchał i zrobił reset z Rosją lub Niemcami. Albo że my zachowaliśmy się jak należy, ale nas zdradzono. Bo skoro...