Premier Mateusz Morawiecki przyszedł na posiedzenie rządu w kurtce żeglarskiej i w czapce marynarskiej.– Co się tak na mnie wygapiacie? – spytał premier. – Barbórka się zbliża. Muszę jechać na wybrzeże, aby podziękować tym, którzy dzień i noc pracują w trudnych warunkach, czy to sztorm, czy burza; czy to przypływ, czy odpływ, aby nie zabrakło nam importowanego węgla i abyśmy mieli ciepłą wodę w kaloryferach.– Węgiel...